Benito Mussolini (1883–1945) – następca cesarzy; charyzmatyczny i uwielbiany wódz

Malowidło dekorujące dawną Akademię Wychowania Fizycznego (Accademia di Educazione fisica), fragment

Malowidło dekorujące dawną Akademię Wychowania Fizycznego (Accademia di Educazione fisica), fragment

Fenomen wszech czasów – „mesjasz odnowy ducha narodu”, mężczyzna o operetkowym sposobie zachowania, który dla ponad dziewięćdziesięciu procent Włochów na dwa dziesięciolecia stał się najbardziej charyzmatycznym przywódcą i uwielbianym politykiem. Wielki budowniczy i kreator Trzeciego Rzymu, który odmienił oblicze tego miasta na zawsze – tak w skrócie można określić tego włoskiego wodza, którego znaczenie i charyzma są nie do przecenienia.

Malowidło dekorujące dawną Akademię Wychowania Fizycznego (Accademia di Educazione fisica), fragment
Budynek Głównego Instytutu Sanitarnego, viale Regina Elena
Świątynia Herkulesa w kształcie przywróconym jej w czasach Mussoliniego
Piazza Sant'Eurosia, dzielnica Garbatella
Piazza Augusto Imperatore w pobliżu mauzoleum Augusta
Antyczne świątynie na Largo di Torre Argentina, odsłonięte w czasach Mussoliniego
Piazza Venezia z dominującą nad placem sylwetką Palazzo Venezia, siedzibą rządu Benito Mussoliniego
Budynek ratusza i Urzędu Stanu Cywilnego, via Luigi Petroselli 50, widok od strony Tybru
Świątynia Portunusa - boga Tybru z IV w. p.n.e. przy via Luigi Petroselli, do czasów Mussoliniego kościół św. Marii Egipcjanki
Via della Conciliazione - arteria powstała w czasach Benito Mussoliniego
Tzw. spina między placem San Pietro a Tybrem, przed 1936 r., obecnie via della Conciliazione, Aeronautica Militare, Fototeca storica
Dworzec Termini
Foro Italico, widok na obelisk Mussoliniego od strony stadionu
Główne wejście do Aula Magna, Città Universitaria
Cinecittà, budynek muzeum filmu
Główny Instytut Sanitarny, wejście główne, viale Regina Elena
Budynek ratusza i Urzędu Stanu Cywilnego, via Luigi Petroselli 50
Casa del Balilla, Luigi Moretti, dawny budynek młodzieży faszystowskiej, Trastevere
Pomnik ofiar walki o Rzym w latach 1849-1870, Gianicolo (Janikulum)
Palazzo Venezia, balkon Mussoliniego
Palazzo della Civiltà Italiana w dzielnicy EUR
Palazzo dei Congressi w dzielnicy EUR
Palazzo dei Congressi w dzielnicy EUR, widok boczny
Accademia della Scherma, Luigi Moretti, Foro Italico
Piazza Augusto Imperatore
Monumentalny portal wprowadzający na teren miasteczka uniwersyteckiego Città Universitaria
Budynek ministerstwa lotnictwa, viale dell'Università
Urząd pocztowy, via Marmorata
Dworzec Roma Ostiense, dekoracja fasady, fragment
Urząd pocztowy, Piazza Bologna
Palazzo Venezia, Sala del Mappamondo z herbem papieża Innocentego VIII - sala audiencyjna za czasów Mussoliniego
Palazzo Venezia, Sala del Mappamondo - mozaiki z czasów Mussoliniego
Palazzo Venezia, klatka schodowa przebudowana w czasach Mussoliniego
Obelisk Mussoliniego na Foro Italico - dawnym forum Mussoliniego
Foro Italico (dawne Foro Mussolini) - rzeźby dekorujące stadion
Malowidło dekorujące dawną Akademię Wychowania Fizycznego (Accademia di Educazione fisica) - obecnie siedziba  Komitetu Olimpijskiego

Fenomen wszech czasów – „mesjasz odnowy ducha narodu”, mężczyzna o operetkowym sposobie zachowania, który dla ponad dziewięćdziesięciu procent Włochów na dwa dziesięciolecia stał się najbardziej charyzmatycznym przywódcą i uwielbianym politykiem. Wielki budowniczy i kreator Trzeciego Rzymu, który odmienił oblicze tego miasta na zawsze – tak w skrócie można określić tego włoskiego wodza, którego znaczenie i charyzma są nie do przecenienia.

Korzeni popularności, jaką cieszył się wśród Włochów, poszukiwać należy w sytuacji, w jakiej znalazła się Italia po pierwszej wojnie światowej. Poczucie poniżenia doznanego od aliantów, kryzys gospodarczy, bezrobocie w miastach i konflikty na zacofanej wsi stanowiły tło coraz częściej wyrażanej krytyki konserwatywnego rządu. Hasło „narodowej odnowy”, jakie rzucił w ten kocioł niezadowolenia eks-socjalista Benito Mussolini, szybko zostało podchwycone. W jego wypowiedziach nie brakowało też antyliberalnej propagandy i napastliwego nacjonalizmu. Dlatego faszyści, których reprezentował, bez problemu docierali ze swymi populistycznymi hasłami do sfrustrowanych i niezadowolonych.

 

      Piazza Venezia z dominującą nad placem sylwetką
      Palazzo Venezia, siedzibą rządu Benito Mussoliniego

Ale głównym hasłem Mussoliniego było odzyskanie należytej Włochom potęgi, zaszczepienie im poczucia „powstania z kolan”, na jakie rzuciła ich kraj liberalno-demokratyczna Europa. Odwoływano się przy tym do dyscypliny, autorytetu i patriotyzmu, który należy na nowo zbudować i ukształtować. Celem było stworzenie nowego człowieka na drodze permanentnej rewolucji w dążeniu do państwa idealnego. Ojcem opatrznościowym i głównym demiurgiem nowego porządku stawał się, z roku na rok coraz bardziej dyktatorski w swych działaniach, Duce. Nie dziwi przeto fakt, że w imię wyżej wymienionych haseł w momencie wyższej konieczności potrafił bez większego problemu zawiesić na przykład wolność słowa, jakby mogłoby się wydawać, podstawowe dobro każdego wolnego państwa. W zamian Włosi otrzymywali poczucie wielkości nowego – trzeciego imperium rzymskiego, którego Mussolini czuł się spadkobiercą i kreatorem, a Włosi kontynuatorami. Nie tylko w ideologicznym sensie. Zamiast mieszczańskiego (liberalno-demokratyczego) podania ręki wprowadzono na przykład rzymski salut (podniesienie ręki), zamiast popołudniowego promenowania – propagandowy spektakl, czyli (na wzór rzymskich legionów) marsze młodzieży faszystowskiej w czarnych koszulach, tupiącej i wyprężającej członki na bruku nowo powstałych arterii i bulwarów. Sam dyktator od początku lat trzydziestych przestał nosić frak i cylinder, zamieniając je na różnego rodzaju i koloru mundury i wysokie buty, podkreślające (jak ongiś rzymska zbroja) witalność, sprawność i sprężystość. W gazetach i na filmach tego czasu można było oglądać jego zdjęcia, na których prezentował swe dorodne ciało (z owłosioną klatką piersiową) - Duce na plaży, podczas gry w tenisa, szermierki, jazdy konnej czy jazdy na motorze. Kobiety z najwyższych sfer pragnęły zostać przez niego uwiedzione, a plotki o możliwościach seksualnych Duce przyjmowano z tym większym podziwem, im bardziej były niewiarygodne. Jego witalności dowodziła też piątka dzieci spłodzonych w związku z własną żoną, jak i sześcioro pozamałżeńskich. Oprócz „armii” młodych dziewcząt, które obsługiwały naszego bohatera, jego stałą, wieloletnią towarzyszką była zakochana w nim od wczesnej młodości, nieodstępująca go na krok (albo kilka) konkubina Claretta Petacci. Jakby tego było mało, Mussolini był także znakomitym oratorem i doskonałym aktorem – swoimi, dla nas dziś śmiesznymi, a kiedyś podziwianymi gestami potrafił zelektryzować miliony zauroczonych nim ludzi. Nie dziwi też fakt, że w postać Duce wpatrzony był sam Hitler, który najpierw trzymał zdjęcie swego idola na biurku, a później z zapałem starał się go naśladować, aż do momentu, gdy uczeń przerósł mistrza.

      Obelisk Mussoliniego na Foro Italico -
      dawnym forum Mussoliniego


Co pozostało po Duce w Rzymie? Bardzo wiele. Jak żaden inny władca przed nim Mussolini w krótkim czasie zmienił oblicze stolicy Włoch i z miasta zabytków, kościołów i zaniedbanych ruin stworzył nowoczesną metropolię. Spacerując po niej dzisiaj, nawet nie uświadamiamy sobie, jak często mijamy budowle lub rozwiązania urbanistyczne, zainicjowane przez wybrane grono architektów, rzeźbiarzy i urbanistów, pragnących nadać stolicy nowoczesny szlif pod hasłem tworzenia Trzeciego Rzymu (po Rzymie cezarów i Rzymie papieży). Główny akcent postawiono jednoznacznie na nawiązanie do wielowiekowej tradycji rzymskiego antyku. I to od niego Duce zaczął swą architektoniczną rewolucję. Ponieważ kreował się na współczesnego cesarza, kontynuatora samego Oktawiana Augusta (pierwszego w dziejach Rzymu zakamuflowanego jednowładcę), jego czasy pragnął w mieście obudzić. Temu służyć miało wielkie „wyzwolenie antycznego Rzymu”, czyli gigantyczne oczyszczanie miasta z naleciałości średniowiecza, które w przeciągu kilkunastu lat w dużej mierze zniknęły z panoramy Rzymu. W wielu przypadkach była to wielowiekowa narośl na antycznych ruinach, budowlach i kompleksach. W głównej mierze likwidowano obiekty podupadłe i zaniedbane, w których ludzie żyli w prymitywnych warunkach higienicznych. Wysiedlając ich, oferowano im lepsze, bardziej cywilizowane warunki bytowania na obrzeżach miasta. Gdy przypomnimy sobie film Złodzieje rowerów z 1948 roku Vittoria De Siki , zobaczymy takie nowe dzielnice Mussoliniego – sterylne, nowoczesne, budowane w pustych przestrzeniach. Budownictwo mieszkalne było ważnym elementem działań rządu faszystowskiego, fundamentem jego powodzenia przy tworzeniu nowego Rzymu. Budowano dużo, a przykładem tego, że starano się nawet nawiązywać do historycznych stylów, a nie tylko zimnego funkcjonalizmu, jest Garbatella, powstała w tym czasie dzielnica ogrodów i małych, przytulnych domów, gdzie mieszkańcy mieli się czuć jak w małym miasteczku. 

Równolegle nastąpiła szeroko zakrojona akcja archeologiczno-urbanistyczna. W 1925 roku Duce zapowiedział, że za „pięć lat Rzym zadziwi cały świat. Rzym musi stać się równie wielki, uporządkowany i potężny, jak był za Cezara Augusta”. Słowa dotrzymał. Z całego świata dochodziły słowa podziwu dla nowego Rzymu Mussoliniego. Starożytnym świątyniom, na przestrzeni dziejów zamienionym w kościoły, przywrócono dawny wygląd, przenosząc księży i kościelny dobytek gdzie indziej (świątynia Hekulesa, świątynia Portunusa). Inne, na przykład te znajdujące się w obrębie forów cesarskich, zburzono. Podobny los spotkał hospicjum, kapliczki i średniowieczne zaułki wokół mauzoleum Augusta. Oczyszczone w ten sposób mauzoleum miało się stać centralnym punktem nowo wytyczonego placu (Piazza Augusto Imperatore), ale i całego kompleksu, w skład którego wszedł też zrekonstruowany Ołtarz Pokoju – znaczące dzieło czasów cesarza Augusta Oktawiana, który zadaszono i udostępniono publiczności.  Po drugiej stronie Tybru w podobny sposób uporządkowano teren wokół zamku św. Anioła (Castel Sant’Angelo) czy też Wyspę Tyberyjską (Isola Tiberina).

      Tzw. spina między placem San Pietro a Tybrem, przed
      1936 r., obecnie via della Conciliazione, Aeronautica
      Militare, Fototeca storica

Tempo, w jakim porządkowano fora cesarskie, okolice Kapitolu czy odsłaniano świątynie na Largo di Torre Argentina, godne jest podziwu, ale oznaczało jednocześnie pobieżność badań archeologicznych i podporządkowanie ich z góry określonym wytycznym. Na prawdziwe poznanie i badania na ogół nie było wystarczająco dużo czasu. Wzmożone zainteresowanie archeologią ery Mussoliniego miało bowiem służyć nie tyle dogłębnemu poznawaniu przeszłości, ile jak najbardziej intensywnemu przygotowaniu penetrowanych rejonów do zaprezentowania ich publiczności. Wódz poszukiwał korzeni potęgi włoskiego narodu, jego heroicznej historii, która unaoczniona Włochom, miała budować ich poczucie dumy i wyjątkowości. Ile wiedzy pogrzebano w trakcie wytyczania reprezentacyjnego bulwaru, przecinającego w brutalny sposób fora, by stworzyć via Fori Imperialireprezentacyjne miejsce wykorzystywane do przemarszów faszystów między Koloseum a Palazzo Venezia, można się tylko domyślać. Rejon wokół Ołtarza Ojczyzny, czyli na tyłach forów, znajdował się w centrum szczególnego zainteresowania faszystów ze względu na znajdujący się w tym miejscu Palazzo Venezia – główną siedzibę Mussoliniego. Chodziło o oczyszczenie go ze starej zabudowy, aby pozyskać miejsce przed balkonem pałacu, z którego Duce zwykł był kwieciście przemawiać, wywołując entuzjazm i poczucie dumy swoich wielbicieli. Z tego miejsca ogłosił w 1936 roku swój największy sukces militarny – zajęcie Etiopii – oraz proklamował Rzym stolicą nowego imperium ku wielkiej radości tłumu. Stare kroniki filmowe pokazują las postaci, głowa przy głowie zalegających obecny plac Wenecki (Piazza Venezia) i wiwatujących pod balkonem Mussoliniego. Z tego miejsca odchodziły też dwie nowo stworzone, imponujące swą wielkością ulice, rywalizujące z szerokimi arteriami powstającymi w tym czasie w nazistowskich Niemczech Hitlera – wspomniana via Fori Imperiali i ciągnąca się aż do Tybru w dół via del Teatro Marcello i dalej via Luigi Petroselli. Warto się przyjrzeć choćby tej ostatniej. Jest to szeroka arteria, po obu stron obudowana surowymi, ceglanymi budynkami municypalnymi, jedynie gdzieniegdzie inkrustowanymi trawertynem. Dziś nie zwracają specjalnej uwagi i mało kto uświadamia sobie, że powstały na miejscu wąskich, zaniedbanych uliczek dawnego Rzymu. W trakcie prac uporządkowano też rejon wokół kościoła San Nicola in Carcere, zostawiając go samotnie przy krawędzi ulicy, przywrócono starą szatę dwóm znaczącym budowlom antycznym znajdującym się u wylotu ulicy – wspomnianej już świątyni Herkulesa i sąsiadującej z nią świątyni Portunusa. Innym, gigantycznym przedsięwzięciem urbanistycznym było wytyczenie via della Conciliazione (Drogi Pojednania), której nazwa odnosi się do wielkiego sukcesu Mussoliniego i ówczesnego papieża Piusa XI, jakim było zawarcie przez nich porozumienia, którego efektem stały się traktaty laterańskie. Dziś podążając od Tybru w kierunku bazyliki św. Piotra (San Pietro in Vaticano) i mijając surowe oblicza znajdujących się tam budowli, na ogół nie myślimy o tym, że większość z nich powstała w latach trzydziestych XX wieku na miejscu gęsto zabudowanej dawnej „spiny”. Mieszkających tam ludzi przeniesiono do innych części miasta, budowle przesunięto lub wyburzono, wywieziono 600 tysięcy metrów sześciennych gruzu. Dziś trudno sobie wyobrazić, że jeszcze nie tak dawno była to okolica gęsto zabudowana i zaniedbana, ale też malownicza i autentycznie stara. 

      Palazzo Venezia, balkon Mussoliniego

Czy można dziś zarzucać Mussoliniemu, jak czynią to niektórzy, że całkowicie zniszczył średniowieczną tkankę Rzymu, tworząc miasto nowoczesnych, szerokich arterii i reprezentacyjnych gmachów? Tak samo musielibyśmy krytykować papieży czasów renesansu i baroku, którzy w podobnie bezpardonowy sposób modernizowali miasto, burzyli zastane, bez oglądania się na ich wartość religijną, a najmniej już historyczną. Dziś nazywamy ich wielkimi budowniczymi i zaradnymi gospodarzami Wiecznego Miasta.

Równolegle do oczyszczania Rzymu tworzono plany dla zupełnie nowych przedsięwzięć urbanistycznych i architektonicznych. Pracowali nad nimi architekci tradycjonaliści, ale też tzw. racjonaliści, preferujący purystyczne w kształcie rozwiązania. Ich polem doświadczalnym był EUR (Esposizione Universale di Roma) – miasto idealne, a właściwie dzielnica na południu miasta wybudowana na pustkowiu dla planowanej w tym miejscu na rok 1942 Wystawy Światowej. Dla Mussoliniego był to projekt sztandarowy – dający możliwość pokazania osiągnięć faszystowskich Włoch, również w dziedzinie architektury i urbanistyki. W swojej nowoczesności i kompleksowości miały być one przykładem dla całego świata i dowodem wiodącej roli Rzymu w sztuce i architekturze. Ta nowa wizja Rzymu, tworu czysto współczesnego, miała stanowić odpowiedź na wyzwanie, jakie przed Rzymem, z jego zabytkami i wąską zabudową, postawił wiek XX – era Mussoliniego. Teren o powierzchni 70 hektarów zadrzewiono i zalesiono, tak że znajdujące się na osi budowle o wyszukanych, purystycznych fasadach i bryłach znalazły się w jakby już od dawna istniejącym parku. Dzielnica, którą wieńczyć miał nowoczesny łuk triumfalny (Łuk Wody i Światła), połączona została ze starym centrum Rzymu szeroką arterią via Imperiale (dzisiejsza via Cristoforo Colombo) oraz metrem. Nic dziwnego, że także powstały w XIX wieku dworzec rzymski musiał otrzymać nowy kształt. Stary wyburzono, a na jego miejsce wzniesiono dworzec Termini o imponującej fasadzie o długości dwóch kilometrów, ukończony dopiero po drugiej wojnie światowej.

Równocześnie powstały dwa znaczące kompleksy, także w pewnym oddaleniu od ścisłego centrum miasta, dające możliwość prezentacji kompleksowej zabudowy i dekoracji w nowym stylu. Jeden poświęcony został kultowi ciała i sportu, drugi natomiast kultowi rozumu i nauki. Pierwszy to oczywiście Foro Mussolini (dziś zwane Foro Italico) – kompleks sportowy, w którym początkowo hartowano ciała faszystowskiej młodzieży, a potem go rozbudowano, w momencie gdy Włochy zaczęły się ubiegać o organizację letniej olimpiady. Że w faszystowskich Włoszech wykuwać miały się nie tylko ciała, ale i umysły, dowieść miała nowa dzielnica uniwersytecka – Città Universitaria, z usytuowanymi wśród zieleni interesującymi budynkami poszczególnych wydziałów.

Rzymianie mogli cieszyć się też nowymi budowlami, zarówno mieszkalnymi, jak i municypalnymi, w Ostii – popularnej nadmorskiej miejscowości, miejscu ich wypadów w letnie, upalne dni, jak też nowo zaaranżowanym Lido di Ostia, którego półokrągłe portyki tamtejszej mariny i portu przewijają się w protosurrealistycznym malarstwie Giorgio de Chirico.

Mussolini zdawał sobie sprawę, podobnie jak inni dyktatorzy tamtego czasu, jak wielkie możliwości niesie ze sobą film. Produkcja filmów opiewających chwalebną przeszłość cesarzy antyku była ważnym, choć nie jedynym zadaniem nowo otwartego miasteczka filmowego – Cinecittà

Dziś budynki czasów faszystowskich – rządowe, municypalne, komercyjne i wszelkie inne – zobaczymy w Rzymie wszędzie. Są tak samo charakterystyczne dla miasta, jak starożytne ruiny i barokowe kościoły. Charakteryzuje je na ogół surowa bryła, proste płaszczyzny elewacji, często wykorzystywany trawertyn (przy bogatszych inwestycjach) i cegła z elementami trawertynu przy tańszych inwestycjach. Warto zajrzeć do ich wnętrz, widać w nich, jak wielką wagę przykładano do ich funkcjonalnego, ale też estetycznego wyposażenia, w którym ważną rolę odegrały drewniane boazerie, metaloplastyka i ceramika ścienna.

      Palazzo della Civiltà Italiana w
      dzielnicy EUR

Gorączka budowlana objęła nie tylko Rzym. W żadnym innym państwie tego czasu nie budowało się tak wiele – ratusze, urzędy pocztowe, biura polityczne, szkoły wyrastały jak grzyby po deszczu w każdym zakątku Italii.

Trudno wymienić wszystkie powstałe w czasie rządów Mussoliniego budowle i pomniki w Rzymie. Oto kilka z nich:

  •       imponujące urzędy pocztowe – przy via Marmorata, Piazza Bologna, via Taranta
  •       dworzec Roma Ostiense
  •       most Ponte Duca d’Aosta wprowadzający na Foro Mussolini
  •       most Ponte Flaminio
  •       via Veneto – Palazzo della Banca Nazionale del Lavoro (Narodowy Bank Pracy), Hotel Palace
  •       via Bissolati Centralny Narodowy Instytut Ubezpieczeń
  •       Corso Vittorio Emanuele II Palazzo dell’INA  (siedziba Narodowego Instytutu Ubezpieczeń) z reliefem Wilczyca karmiąca Romulusa i Remusa
  • viale Regina Elena – gmach Głównego Instytutu Sanitarnego
  • via Luigi Petroselli – budynek Departamentu Rozwoju i Infrastruktury, po drugiej stronie ulicy – budynek ratusza i Urzędu Stanu Cywilnego (nr 50)
  • Largo Ascianghi (Trastevere) – Casa del Balilla (dawny budynek organizacji młodzieży faszystowskiej) 
  •     Wzgórze Janikulum (Gianicolo) pomnik ofiar poległych w walce o Rzym w XIX wieku (między 1849 a 1870)

Benito Mussolini przyszedł na świat w 1883 roku w małej miejscowości koło Predappio w Emilii-Romanii w rodzinie kowala socjalisty i nauczycielki. Tam też został pochowany w 1945 roku, po tym jak w brutalny sposób został zamordowany i powieszony głową w dół wraz ze swoją lojalną mu do końca konkubiną Clarettą Petacci, kończąc w ten sposób trwającą 21 lat polityczną karierę. Miejscowość ta stała się prawdziwym miejscem pielgrzymek dla ciekawskich, ale przede wszystkim faszystów różnego autoramentu, oddających cześć Mussoliniemu pod hasłem „Wiara, posłuszeństwo, walka”. Do dziś wielu Włochów upatruje w Duce ojca opatrznościowego Italii i nie kryją swej fascynacji tą postacią. Wielu z nich w Silvio Berlusconim dostrzegło niejako drugie jego wcielenie.

Whoops, looks like something went wrong.